No chyba tak
*przytaknęła*
Zawsze możesz spać u mnie, żebym się nie bała
*powiedziała figlarnie*

Zauważ, że te propozycje były skierowane tylko do ciebie
*powiedziała*
I nie tylko w poprawczaku. Ale ty zawsze odmawialeś. Aż mi było smutno
*zrobiła smutną minkę*
Może? Czy na pewno? I kiedy mnie wreszcie pocałujesz ponuraku?
*była słodka jak miód z odrobiną trucizny*

*przytuliła się do niego*
Wreszcie. O 13 lat za późno kochany, ale lepiej późno niż wcale
*dodała, otwierając drzwi*
Jesteś pewny?

Nie wiesz co tracisz...
*powiedziała, wchodzac*
A czemu nie dzisiaj?

To nie jest powód
*pokazała mu język*
No ale....jesteś taki nieugiety...no dobrze.

I tak bym zatrzymała
*powiedziala*
Muszę mieć coś, żebym się nie bała. A jak nie przyjdziesz to się śmiertelnie obrażę i będziesz miał.
*wzruszyla ramionami*

Pa Ryu-chan
*posłała mu całuska i poszla spać*